Żyjemy w czasach permanentnego kryzysu finansów publicznych. Nawet największe potęgi gospodarcze świata, takie jak: USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Włochy nie mogą poradzić sobie z deficytem budżetowym, a dług publiczny w tych krajach bardzo szybko narasta. Podobnie wygląda sytuacja w Polsce, gdzie od lat finanse publiczne są niezrównoważone, a dług publiczny właśnie przekroczył jeden bilion złotych.

Jednak nawet w warunkach niesprzyjającej koniunktury gospodarczej są kraje, którym udaje się utrzymać równowagę finansów publicznych, a nawet notować nadwyżkę dochodów nad wydatkami.  Co wyróżnia te kraje? Jak udaje im się równoważyć finanse publiczne?

Odpowiedzi na te pytania można znaleźć, przyglądając się różnym wskaźnikom gospodarczym w krajach wysoko rozwiniętych. W poniższej analizie uwzględniono 22 kraje OECD o długiej historii gospodarki rynkowej oraz liczbie mieszkańców przekraczającej 5 mln osób. Podzielone je na 3 grupy w zależności od sytuacji finansów publicznych:

1„Zdrowe” finanse publiczne – 7 państw o dodatnim średnim saldzie finansów publicznych z lat 2001-2010  – od +0,1% do +13,2% PKB (średnio 3,1% PKB);

2Przeciętne finanse publiczne – 7 państw o niewielkim ujemnym średnim saldzie finansów publicznych z lat 2001-2010 – od -0,5% do -2,5% PKB (średnio -1,6% PKB) oraz

3„Chore” finanse publiczne  – 8 państw o wysokim ujemnym średnim saldzie finansów publicznych z lat 2001-2010 – od -3,5% do -7,6% PKB (średnio -5,0% PKB); [zob. tab. 1].

Tabela 1. Grupy państw OECD o różnym stanie finansów publicznych (średnie wskaźniki z lat 2001-2010)

Grupa Kraje (saldo finansów publicznych w relacji do PKB)
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne Norwegia (13,2%), Korea Płd. (2,6%), Finlandia (2,3%), Nowa Zelandia (2,1%), Szwecja (0,8%), Dania (0,6%), Szwajcaria (0,1%)
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne Australia (-0,5%), Kanada (-0,5%), Belgia (-1,5%), Holandia (-1,7%), Hiszpania (-2,1%), Austria (-2,2%), Niemcy (-2,5%)
Grupa III. Chore finanse publiczne Włochy (-3,5%), Francja (-3,8%), Wielka Brytania (-4,3%), Irlandia (-4,7%), Portugalia (-5,0%), USA (-5,1%), Japonia (-5,8%), Grecja (-7,6%)

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Cechą charakterystyczną państw o „zdrowych” finansach publicznych jest dodatnie saldo tych finansów w długim okresie oraz relatywnie niewielki dług publiczny, natomiast kraje o „chorych” finansach publicznych wyróżnia wysokie ujemne saldo dochodów i wydatków oraz będący tego konsekwencją wysoki dług publiczny.

Polska plasuje się w grupie państw o „chorych” finansach publicznych – w długim okresie średnie saldo finansów publicznych wyniosło -5,0% PKB, w roku 2010 -7,9% PKB, natomiast dług publiczny 62,4% PKB. Chociaż sam dług publiczny (liczony wg metodologii OECD) wydaje się przeciętny, to jest on nie tylko coraz większy w relacji do PKB, ale też w relacji do posiadanego majątku, który jest sukcesywnie sprzedawany.

Tabela 2. Stan finansów publicznych oraz dług publiczny w badanych krajach OECD

Grupa Saldo finansów publicznych (średnia z lat 2001-2010) Saldo finansów publicznych

(2010)

Dług publiczny

(2010)

Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 3,1 0,1 46,3
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne -1,6 -5,4 73,3
Grupa III. Chore finanse publiczne -5,0 -11,6 118,7

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Dochody budżetowe

W krajach o „zdrowych” finansach publicznych wyższy jest średni udział pobieranych podatków w PKB, dotyczy to zarówno podatków bezpośrednich (PIT i CIT), jak i podatków pośrednich (VAT i akcyza). Co ciekawe, nieznacznie niższe są natomiast wpływy z tytułu podatków od nieruchomości (1,8% przy 2,5% PKB w krajach o „chorych” finansach).

W Polsce udział podatków w PKB jest stosunkowo niski, bo wynosi 31,8%, ale szczególnie niskie mamy wpływy z tytułu PIT (tylko 4,6% PKB) oraz CIT (2,3% PKB). Według najnowszych danych (za 2011 r.) udział PIT w PKB spadł do 4,4% PKB, a udział CIT do 2,1% PKB. Jeśli chodzi o podatki pośrednie, to ich udział w PKB jest już wysoki (11,7% w 2009 r. i 2011 r.).

Tabela 3. Stan finansów publicznych a dochody podatkowe, 2009

Grupa Podatki ogółem

(w % PKB)

PIT

(w % PKB)

CIT

(w % PKB)

Podatki pośrednie

(w % PKB)

Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 38,2 12,8 3,9 11,5
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 35,7 9,6 2,6 9,7
Grupa III. Chore finanse publiczne 32,5 7,7 2,4 9,2

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Dopływ dodatkowego pieniądza w postaci większych wydatków publicznych finansowanych z deficytu może stymulować gospodarkę w krótkim okresie i taką politykę stosuje większość państw OECD (szczególnie w warunkach kryzysu). Jak pokazują jednak wyniki badań, w długim okresie większą dynamikę mają gospodarki o „zdrowych” finansach publicznych. Dotyczy to nie tylko tradycyjnych wskaźników wzrostu PKB i inwestycji, ale przede wszystkim wzrostu organicznego, czyli takiego, który nie obciąża przyszłych pokoleń spłatą długu. Cechą charakterystyczną państw o „chorych” finansach jest stagnacja lub załamanie systemu gospodarczego – wysokie ujemne tempo wzrostu organicznego, niskie tempo wzrostu PKB, ujemne tempo wzrostu inwestycji mieszkaniowych oraz niskie tempo wzrostu  innych inwestycji.

Polska w latach 2001-2010 mogła się pochwalić wysokim średnim tempem wzrostu PKB sięgającym 3,9%, ale w tym samym czasie tempo wzrostu organicznego było ujemne i wynosiło średnio -1,1% PKB [a uwzględniając dodatkowo przejściowe wpływy z prywatyzacji, czyli życie ze sprzedaży majątku wypracowanego przez wiele pokoleń Polaków, średnie tempo wzrostu organicznego wynosiło -1,7% PKB].

Tabela 4. Stan finansów publicznych a dynamika systemu

Grupa Wzrost PKB (średnie tempo 2001-2010) Wzrost organiczny (średnie tempo 2001-2010) Wzrost inwestycji poza mieszkaniowymi (średnie tempo 2001-2010) Wzrost inwestycji mieszkaniowych (średnie tempo 2001-2010)
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 2,1 5,2 2,1 1,6
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 1,7 0,2 2,0 0,4
Grupa III. Chore finanse publiczne 1,4 -3,6 0,6 -2,0

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Dobrze funkcjonujący rynek pracy sprzyja finansom publicznym. Jeżeli jest wysoka stopa zatrudnienia, to większe są też wpływy z tytułu PIT, natomiast niższa stopa bezrobocia przyczynia się do ograniczenia wydatków publicznych na zasiłki. Dlatego kraje o „zdrowych” finansach publicznych mają lepsze wskaźniki rynku pracy – wyższą stopę zatrudnienia a niższą stopę bezrobocia, szczególnie wśród osób młodych.

O polskim rynku pracy niestety nie można powiedzieć nic dobrego. Średnia stopa zatrudnienia z lat 2003-2010 wyniosła tylko 55,7%, średnia stopa bezrobocia 13,3%, a stopa bezrobocia wśród osób młodych 29,3%. Tak źle funkcjonujący rynek pracy musiał przyczynić się do pogorszenia stanu finansów publicznych.

Tabela 5. Stan finansów publicznych a funkcjonowanie rynku pracy

Grupa Stopa zatrudnienia

(średnia z lat 2003-2010)

Stopa bezrobocia

(średnia z lat 2003-2010)

Stopa bezrobocia

wśród osób młodych  (średnia z lat 2003-2010)

Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 73,0 5,2 12,5
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 68,6 7,2 14,1
Grupa III. Chore finanse publiczne 65,9 7,3 17,2

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Ekonomia głównego nurtu, która skupia się na kosztowym wymiarze płac, promuje tezę, jakoby tylko niskie płace podnosiły konkurencyjność gospodarki, przyczyniały się do powstawania miejsc pracy oraz prowadziły do dobrobytu. To podejście pomija jednak aspekt efektywnego popytu na dobra i usługi, którego rozmiary mogą rosnąć tylko wtedy, gdy rosną płace, a także kwestie finansów publicznych – przy wyższych płacach większe są też wpływy do budżetu.

Kraje o „zdrowych”  finansach charakteryzują się wyższą medianą płac oraz wyższymi płacami dolnego decyla dochodowego pracowników i nie zmniejsza to wcale dynamiki oraz międzynarodowej konkurencyjności ich gospodarek. Tylko w górnym decylu płace są wyższe w krajach o przeciętnym stanie finansów publicznych.

Na tle analizowanych 22 państw OECD, płace w Polsce są bardzo niskie – średnia roczna płaca dolnego decyla wynosi 7,2 tys. USD,  mediana 14,7 tys. USD, a średnia roczna płaca górnego decyla 31,0 tys. USD. Wyższe płace (pod warunkiem, że nie przekroczyłyby progu produktu krańcowego pracy) mogłyby przyczynić się do poprawy stanu finansów publicznych w naszym kraju.

Tabela 6. Stan finansów publicznych a płace

Grupa Płace  dolnego decyla

(w tys. USD, PPP)

Mediana płac

(w tys. USD, PPP)

Płace górnego decyla

(w tys. USD, PPP)

Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 23,7 36,9 66,0
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 21,5 36,3 70,3
Grupa III. Chore finanse publiczne 17,7 30,4 63,9

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Z przeprowadzonych analiz wynika, że „zdrowe” finanse publiczne przyczyniają się do osiągnięcia wyższego średniego poziom PKB per capita, wyższej mediany dochodów, a także wyższego poziomu zadowolenia z życia.

Polska ciągle wyraźnie ustępuje innym krajom OECD zarówno pod względem PKB per capita (21,3 tys. USD, przy uwzględnieniu różnic w sile nabywczej), mediany dochodów dyspozycyjnych (9,1 tys. USD), jak i wskaźnika szczęścia (6,4 pkt.). W tym ostatnim przypadku można to wytłumaczyć nie tylko niższymi dochodami, ale też ciągłym poczuciem zagrożenia charakterystycznym dla państw, gdzie finanse publiczne nie są zbilansowane (ludzie obawiają się cięć wydatków, redukcji zatrudnienia, możliwości podniesienia podatków oraz wzrostu kosztów utrzymania).

Tabela 7. Stan finansów publicznych a poziom bogactwa i zadowolenie z życia

Grupa PKB per capita, 2011

(w tys. USD, PPP)

Mediana dochodów dyspozycyjnych, 2007

(w tys. USD, PPP)

Zadowolenie z życia (happiness index)
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 40,7 23,4 7,6
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 39,4 23,1 7,5
Grupa III. Chore finanse publiczne 35,1 20,7 6,9

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

W ostatnich dwóch dekadach światową ekonomię normatywną zdominowały poglądy sugerujące, że państwo powinno wycofać się ze wszystkich sektorów gospodarki, podatki i płace mają być jak najniższe, dodatkowo pożądana jest dezindustrializacja.

Przykład Norwegii pokazuje jednak, że firmy państwowe (Statoil) mogą nie tylko efektywnie działać, ale też przyczyniać się do poprawy stanu finansów publicznych. Wyższy udział w PKB sektora produkcyjnego (przemysł, energetyka i wydobycie surowców) jest korzystny dla gospodarki oraz dla stanu finansów publicznych, bo w sektorze tym powstają wysokopłatne miejsca pracy (działając jeszcze mnożnikowo na miejsca pracy w lokalnej gospodarce).

Jak się okazuje, kraje o „zdrowych” finansach publicznych osiągnęły wyraźną przewagę konkurencyjną nad innymi państwami, o czym świadczą m.in.: wysokie dodatnie saldo w bilansie obrotów bieżących, wyższe wskaźniki konkurencyjności oraz wyższe wskaźniki innowacyjności.

Polska ma jeszcze stosunkowo duży (21,6%) udział sektora produkcyjnego w PKB, ale większa część przemysłu nie ma już narodowego charakteru. Międzynarodowe koncerny, które w ogóle niechętnie płacą podatki, robią wszystko, aby w krajach, gdzie ulokowały swoje montownie, płacić jak najmniej. Sprzyja temu nie tylko kreatywna księgowość (ceny transferowe), ale też rozwiązania prawne, jak chociażby Specjalne Strefy Ekonomiczne.

Międzynarodowa konkurencyjność polskiej gospodarki jest niska, mamy wysokie ujemne saldo w bilansie obrotów bieżących (średnio -3,2% PKB), Global Competitiveness Index na poziomie 4,5 pkt., a wskaźnik innowacyjności GII na poziomie 38,0 pkt. Warto pamiętać, że sprzedając aktywa, państwo pozbawiło się też potencjalnych dochodów w przyszłości.

Tabela 8. Stan finansów publicznych a konkurencyjność międzynarodowa

Grupa Udział sektora produkcyjnego w PKB Saldo w bilansie obrotów bieżących (średnia z lat 2003-2010) Global Competitiveness Index 2010–2011 Global Innovation Index
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 21% 5,4 5,3 57,2
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 18% 0,7 5,1 51,6
Grupa III. Chore finanse publiczne 16% -3,6 4,8 47,9

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Wydatki budżetowe

W krajach o „zdrowych” finansach publicznych powinniśmy spodziewać się wyraźnie niższych wydatków państwa. Różnice w wydatkach w ostatniej dekadzie były jednak niewielkie. Dopiero w roku 2010 nastąpił wyraźny wzrost wydatków, szczególnie w krajach o „chorych” finansach publicznych.

Polska w latach 2001-2010 miała wydatki publiczne zbliżone do innych państw OECD (średnio 43,8% PKB). W roku 2010 r. wskaźnik ten (45,4%), zbliżył nas nawet do państw o zdrowych finansach publicznych, warto jednak pamiętać, że znacznie ważniejsza od samej wielkości jest struktura wydatków publicznych, o czym za chwilę się przekonamy.

Tabela 9. Stan finansów publicznych a wydatki budżetowe

Grupa Wydatki publiczne jako % PKB (średnia z lat 2001-2010) Wydatki publiczne jako % PKB (2010)
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 43,4 45,5
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 44,4 47,2
Grupa III. Chore finanse publiczne 44,4 51,2

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

W systemach demokratycznych o dochodach państwa oraz jego wydatkach decydują wybrani przez społeczeństwo przedstawiciele. Od ich wiedzy oraz uczciwości zależy nie tylko stan finansów publicznych, ale także efektywność całego systemu gospodarczego.

W krajach o „zdrowych” finansach publicznych wyraźnie wyższa jest jakość sektora publicznego mierzona różnymi wskaźnikami – lepsze są instytucje, wyraźnie większe zaufanie do polityków i co ciekawe, do sprawnego funkcjonowania państwa wystarcza znacznie mniejsza liczba posłów.

Polska pod względem jakości sektora publicznego wygląda bardzo niekorzystnie. Gorzej niż w innych krajach oceniane są instytucje (4,2 pkt.), małe jest zaufanie do polityków (2,5 pkt.), a liczba posłów (460) jest większa nawet niż w Stanach Zjednoczonych.

Tabela 10. Stan finansów publicznych a jakość sektora publicznego (1)

Grupa Ocena instytucji Zaufanie do polityków Liczba posłów
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 5,7 5,0 217
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 5,2 4,0 282
Grupa III. Chore finanse publiczne 4,7 3,0 434

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Kontynuując temat jakości sektora publicznego, w krajach o „zdrowych” finansach publicznych  większa jest przejrzystość polityki, wyższa jakość systemu prawnego, mniejsze marnotrawstwo publicznych pieniędzy oraz mniejsza korupcja.

W tych wymiarach Polska prezentuje się znowu bardzo źle: ocena przejrzystości polityki na poziomie 3,7 pkt., ocena jakości systemu prawnego 3,1 pkt., ocena marnotrawstwa publicznych pieniędzy 3,1 pkt., indeks korupcji 5,5 pkt. [uwaga: w przypadku dwóch ostatnich wskaźników, wyższa ocena punktowa oznacza mniejsze marnotrawstwo oraz mniejszą korupcję].

Tabela 11. Stan finansów publicznych a jakość sektora publicznego (2)

Grupa Przejrzystość polityki Jakość systemu prawnego Marnotrawstwo publicznych pieniędzy Corruption Perceptions Index
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 5,4 5,3 4,4 8,7
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 5,0 4,9 3,9 8,0
Grupa III. Chore finanse publiczne 4,5 4,1 2,9 6,4

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Kraje o „zdrowych” finansach publicznych wyróżnia lepsza alokacja zasobów – relatywnie więcej wydają na edukację, badania i rozwój oraz energetykę odnawialną.

Polska na tle innych państw OECD wyraźnie mniej (w relacji do PKB) wydaje ma badania i rozwój (zaledwie 0,7% PKB) oraz na energetykę bazującą na odnawialnych źródłach energii (jej udział w bilansie energetycznym wynosi tylko 6,3%). Na edukację (wszystkich szczebli) przeznaczamy środki publiczne stanowiące 5,0% PKB.

Tabela 12. Stan finansów publicznych a alokacja zasobów

Grupa Wydatki publiczne na edukację (w % PKB) Wydatki na B&R (w % PKB) Udział energii odnawialnej w bilansie energetycznym
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 5,9 2,8 29%
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 4,7 2,1 12%
Grupa III. Chore finanse publiczne 4,8 1,9 9%

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Z punktu widzenia finansów publicznych (szczególnie w perspektywie długoterminowej) inwestycje w kapitał ludzki są bardzo opłacalne. Osoby, które mają wyższe wykształcenie częściej wykazują się aktywnością zawodową, znajdują dobrze płatną pracę lub podejmują działalność gospodarczą i płacą większe podatki. Te osoby, które zakończyły edukację zbyt szybko, bardzo często pozostają poza rynkiem pracy i przechodzą na garnuszek państwa.

W krajach o „zdrowych” finansach publicznych dłużej trwa nauka oraz więcej osób w wieku 25-64 lata może pochwalić się ukończeniem szkoły wyższej. System edukacyjny jest lepszy, o czym świadczą wyższe oceny jego jakości, a także wyższe wyniki punktowe w międzynarodowych testach PISA.

Polska ma coraz wyższy odsetek osób w wieku 25-64, które ukończyły szkołę wyższą (21,0%), ale ciągle ustępujemy pod tym względem innym krajom OECD. Słabo (3,8 pkt.) oceniono w badaniach WEF 2011 jakość naszego systemu edukacyjnego.

Tabela 12. Stan finansów publicznych a kapitał ludzki

Grupa Odsetek osób w wieku

25-64 z wyższym wykształceniem

Średnia liczba

lat nauki

Jakość systemu edukacyjnego
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 36,4 11,6 5,2
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 32,6 11,4 4,9
Grupa III. Chore finanse publiczne 30,1 10,4 4,2

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Kraje o „zdrowych” finansach mniejsze środki (w relacji do PKB) przeznaczają na system emerytalny, ale tylko dlatego, że znacznie więcej osób w wieku 55-64 lata nadal pracuje.

W Polsce łączne wydatki (publiczne i prywatne) na system emerytalny sięgają 10,6% PKB, ale wysokie obciążenie finansów publicznych wynika przede wszystkim z tego, że zaledwie 30% osób w wieku 55-64 lata pracuje.

System emerytalny się nie bilansuje także dlatego, że stawki składek na ubezpieczenia społeczne mają charakter degresywny w stosunku do dochodów. Obciążenie składkami na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe i chorobowe) osoby, która w 2010 r. na etacie uzyskała dochód w wysokości 40 tys. zł  brutto mogło sięgać prawie 28%, podczas gdy dla osoby osiągającej 10-krotnie większy dochód (400 tys. zł) wynosiło już tylko 6,6% [dzięki istnieniu progu dochodowego 94.380 zł, po przekroczeniu którego w ogóle nie trzeba było płacić składek]. Przedsiębiorca rozliczający się na zasadach ogólnych PIT, uzyskujący 20 tys. rocznie musiał płacić wspomniane składki (naliczane kwotowo) w wysokości aż 31,7% dochodu, przy dochodach 40 tys. było to już tylko 15,8%, a przy dochodach 400 tys. zł zaledwie 1,6%.

Tabela 13. Stan finansów publicznych a system emerytalny i sytuacja osób w wieku 55-64

Grupa Wydatki na system emerytalny (publiczne i prywatne)

w % PKB

Stopa zatrudnienia

osób w wieku 55-64

(średnia z lat 2003-2010)

Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 7,0 63,9
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 9,8 45,9
Grupa III. Chore finanse publiczne 11,0 49,7

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

W krajach o „zdrowych” finansach system okazuje się bardziej sprawiedliwy – mniejsze są nierówności społeczne, niższe wskaźniki Giniego oraz niższe wskaźniki ubóstwa (szczególnie wśród dzieci)

Koncentracja bogactwa w stosunkowo niewielkiej grupie osób ma niekorzystny wpływ na finanse publiczne. Osoby o najwyższych dochodach często unikają płacenia podatków (o czym świadczy popularność tzw. rajów podatkowych), poza tym wydają na konsumpcję mniej w relacji do uzyskiwanych dochodów niż osoby dysponujące średnimi lub niskimi dochodami (a konsumpcja obarczona jest znacznie wyższymi podatkami niż oszczędności).

Polska pod względem spójności społecznej nie wygląda dobrze. O dużych nierównościach świadczą wskaźniki Giniego (0,314), relacje dochodów skrajnych kwintyli (5,6), wskaźniki ubóstwa (10,9%) oraz wskaźniki ubóstwa wśród dzieci (13,5%).

W 2010 r. w naszym kraju dziesiąta grupa decylowa (10% najbogatszych gospodarstw domowych) dysponowała dochodami rozporządzalnymi ponad 11 razy większymi niż pierwsza grupa decylowa (10% najbiedniejszych gospodarstw domowych). Na najbogatszą grupę decylową przypadał mniej  więcej taki sam łączny dochód jak na 5 najniższych grup decylowych (czyli połowę społeczeństwa). Tymczasem przy okazji ostatniej reformy, to właśnie tej najbogatszej grupie osób znacznie obniżono stawki podatkowe, co spowodowało wielomiliardowe uszczuplenia wpływów budżetowych.

Tabela 14. Stan finansów publicznych a nierówności społeczne

Grupa Wskaźnik Giniego Relacja kwintyli (5/1) Wskaźnik ubóstwa Wskaźnik ubóstwa wśród dzieci
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 0,276 4,7 9,3 7,6
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 0,299 5,3 10,3 11,6
Grupa III. Chore finanse publiczne 0,329 6,4 12,4 14,6

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Duże nierówności społeczne, wykluczenie, szeroka sfera ubóstwa – przyczyniają się do rozwoju przestępczości. Ta z kolei ma negatywny wpływ na finanse publiczne. Z jednej strony obniża wpływy budżetowe, bo ludzie mniej chętnie angażują się w działalność gospodarczą, nie wykazują dochodów, rezygnują z niektórych zakupów, aby nie wyróżniać się swoim statusem majątkowym, pojawiają się też przestępstwa podatkowe (wyłudzenia VAT). Z drugiej strony państwo ponosi wyższe koszty zakupu różnych dóbr i usług (bo występuje na większą skalę korupcja) oraz wyższe koszty utrzymania wymiaru sprawiedliwości.

Jak widać w tabeli 15., w krajach o „zdrowych” finansach publicznych niższe są koszty przestępczości dla biznesu, mniejsza jest skala przestępczości zorganizowanej [uwaga: w przypadku tych dwóch wskaźników, w przypadku badań WEF 2011 wyższa ocena punktowa oznacza mniejsze zagrożenie przestępczością] oraz mniej więźniów przypadających na 100 tys. mieszkańców.

W tych kategoriach Polska znowu nie wypada najlepiej [ale są kraje OECD, gdzie wskaźniki są znacznie gorsze] – koszty przestępczości dla biznesu oceniono na 5,3 pkt., poziom przestępczości zorganizowanej na 5,7 pkt., natomiast liczba więźniów wynosi 225 na 100 tys. mieszkańców.

Tabela 15. Stan finansów publicznych a przestępczość

Grupa Koszty przestępczości dla biznesu* Przestępczość zorganizowana* Liczba więźniów na 100 tys. mieszkańców
Grupa I. Zdrowe finanse publiczne 5,8 6,4 92
Grupa II. Przeciętne finanse publiczne 5,5 6,1 113
Grupa III. Chore finanse publiczne 5,1 5,5 183

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Podsumowanie

Państwa o zdrowych finansach publicznych wyróżniają się na tle pozostałych w następujący sposób:

▪notują wysokie tempo wzrostu organicznego;

▪dobrze funkcjonuje w nich rynek pracy, wysoka jest stopa zatrudnienia, niska stopa bezrobocia, a płace są wyższe;

▪sektor produkcyjny odgrywa większą rolę w tworzeniu PKB;

▪mają wysokie dodatnie saldo w bilansie obrotów bieżących, a także wyższe wskaźniki konkurencyjności międzynarodowej oraz wyższe wskaźniki innowacyjności;

▪wydatki sektora publicznego mają inną strukturę niż w pozostałych grupach państw, wyższy jest udział wydatków na edukację, na badania i rozwój oraz na energetykę odnawialną;

▪sektor polityczny ma wyraźnie wyższą jakość, a dzięki temu lepiej funkcjonują instytucje publiczne, większa jest przejrzystość polityki, wyższa jakość systemu prawnego, mniejsze marnotrawstwo publicznych pieniędzy i mniejsza korupcja;

▪mniejsze środki (publiczne i prywatne) przeznaczane są na system emerytalny, bo znacznie więcej osób w wieku 55-64 lata nadal pracuje;

▪system jest bardziej sprawiedliwy – mniejsze są nierówności społeczne, niższe wskaźniki Giniego, niższe wskaźniki ubóstwa (szczególnie wśród dzieci);

▪niższa jest przestępczość oraz mniejsze koszty utrzymania więźniów.

Polska należy do grupy państw o „chorych” finansach publicznych. Bardzo wysokie ujemne saldo finansów publicznych w długim okresie oraz rosnący dług nie oddają jeszcze w pełni stanu finansów oraz całej gospodarki. W ostatniej dekadzie mieliśmy do czynienia z nadzwyczajnymi czynnikami, które przejściowo poprawiały sytuację finansów publicznych – chodzi o wyprzedaż majątku publicznego, transfery od emigrantów, wysokie dodatnie saldo transferów z UE, wykorzystanie rezerwy demograficznej.

Jeżeli chcemy zrównoważyć finanse publiczne, to powinniśmy przede wszystkim:

▪wyższymi podatkami bezpośrednimi obciążyć najmocniejsze podmioty (osoby o najwyższych dochodach oraz wielkie korporacje) i uszczelnić system podatkowy;

▪podnieść jakość sektora politycznego, bo to on decyduje o kluczowych parametrach finansów publicznych (dochodach i wydatkach);

▪zmienić strukturę wydatków publicznych (więcej inwestować w badania i rozwój, edukację, ochronę zdrowia, a mniej w administrację) oraz ograniczyć marnotrawstwo publicznych pieniędzy;

▪stworzyć warunki dla rozwoju przedsiębiorczości i poprawić funkcjonowanie rynku pracy;

▪nie niszczyć małych i średnich firm nadmiernymi i często nieuzasadnionymi daninami publicznymi;

▪zreformować system emerytalny w taki sposób, aby ograniczyć obecną wyrwę w finansach publicznych (m.in. likwidując szereg przywilejów oraz degresywny system, zapewniający nadzwyczajne korzyści dla osób o najwyższych dochodach);

▪zwiększyć nakłady na własny sektor produkcyjny (przemysł, energetykę oraz wydobycie surowców);

▪wprowadzić elementy solidarności do systemu, ograniczając nierówności społeczne, zmniejszając skalę wykluczenia oraz poziom przestępczości;

▪stworzyć ramy instytucjonalne dla „wolnej i sprawiedliwej konkurencji”, bo tylko w takich warunkach można uzyskać wyraźny wzrost zatrudnienia oraz zmniejszenie wielu wydatków publicznych.

Autor: Marek Szczepaniec